.

.

wtorek, 25 listopada 2014

bezsenność

Od lat miewam w życiu okresy bezsenności
Nie śpię gdy zmienia się ciśnienie
Nie śpię, gdy wieje halny
(wtedy mam też ochotę strzelić sobie w łeb)
Ale zdarzają się i takie,
kiedy przez dwa, trzy tygodnie z rzędu
 nie potrafię zasnąć niezależnie od pogody.
Szczęśliwi, którzy nie znają bólu
chronicznego zmęczenia po zarwanych nocach
które znika z chwilą otulenia się kołdrą
i z przyłożeniem głowy do poduszki
zmęczenia rozmazującego litery czytanej książki
zmęczenia rozmywającego obraz oglądanego filmu
zmęczenia rozpływającego się jakby go nigdy nie było
tuż po zgaszeniu światła.
dziwne człowieka nachodzą myśli
i dziwne mu się jawią kształty po piątej godzinie
spędzonej w ciemności i ciszy
na obracaniu się z boku na bok.
można się nakarmić tabletkami
albo kubkiem ciepłego mleka
ale najbardziej na bezsenność polecam
nocne audycje w programie trzecim
polskiego radia.

środa, 24 września 2014

spacer po placu budowy

-Proszę pana, a gdzie schody?
-Już od miesiąca przeniesione sto metrów wyżej.
-A możemy przejść?
-Pani, tuż tam błoto.
-A jak sobie poradzimy, to możemy przejść?
-A idźcie śmiało. 

Woda w Olzie wcale nie tak zimna
Sprawdziliśmy.
Ciesząc się jeszcze jednym słonecznym dniem
Tej tak groźnie-mroźnie zapowiadającej się jesieni.
A na rozkopanych ulicach spotyka się duchy
Jedne krzyczą, że nie chcą nas widzieć na oczy
A inne nie widzą naprawdę. 
Niektóre nawet wpadają na kawę
Bo lubią ją pijać wieczorową porą
I śmiać się z Picassa na kuchennej ścianie
I chwalić moje nowe buty 
A ja zamiast kwiatów zbieram liście.
I nie marznę prawie wcale 
W czapce z pluszowego misia.